Rekonstrukcja wydarzeń

Po godz. 7 samolot Tu-154 startuje z Warszawy. Na pokładzie jest 96 osób, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński z żoną i najważniejsze osoby w państwie. W Smoleńsku ma lądować o godz. 9 czasu polskiego Służby lotnicze Białorusi wielokrotnie ostrzegają pilotów przed złą pogodą i trudnymi warunkami do lądowania w Smoleńsku.

O godz. 8.22

Tu-154 opuszcza obszar odpowiedzialności białoruskiej.

Godz. 7.15

Ląduje samolot JAK-40 z polskimi dziennikarzami. Panuje gęsta mgła, widoczność jest ograniczona do 200–500 m. Nad Smoleńskiem wisi dziesięć warstw chmur, z których najniższa jest 80 metrów nad ziemią. Według niektórych źródeł minimalna widoczność pozwalająca lądować na tym lotnisku to 1000 m.

8.20

Lech Kaczyński z telefonu satelitarnego dzwoni do brata Jarosława informując, że niedługo wyląduje.

Ok. 8.30

do lądowania na Siewiernym podchodzi rosyjski Ił-76 z funkcjonariuszami rosyjskiego odpowiednika Biura Ochrony Rządu. Ze względu na złe warunki kontrola zabrania mu lądowania, samolot zawraca do Moskwy. Prezydencki Tu-154 podchodzi do lądowania. Prawdopodobnie jednokrotnie, ale były źródła, które mówiły, że maszyna próbowała lądować nawet cztery razy.

Godz. 8.56

Samolot zaczepia o wierzchołki drzew lewym skrzydłem i przechyla się na lewą stronę, po czym upada na ziemię 500 m od pasa startowego uderzając w grunt ogonem, rozpada się na dwie części i staje w płomieniach.